niedziela, 30 czerwca 2013

Przedwczesne zakończenie działalności

Co mogliście wywnioskować już po samym tytule posta, zamykam bloga. Wiem, prowadzony był on krótko, ale mam cztery blogi, wszystkie o czymś innym... Nie zawsze znajduję czas na pisanie posta, tak więc postanowiłam założyć nowy blog, na zupełnie innym koncie, choć imię, nazwisko, a także zdjęcie profilowe będzie identyczne. Wracając do tematu nowego bloga będzie on o... O wszystkim. O moich przeżyciach, ale posty będą opierały się na mej wenie, obecnym zainteresowaniu. Nie zabraknie na nim także lalkowych tematów, tak więc sądzę, że każdy czytelnik znajdzie na nim coś, co obecnie interesuje go najmocniej. Byłabym niezmiernie ukontentowana, gdybyście raczyli pozostać przy mnie, na moim nowym blogu oraz nadal byli obserwatorami, a również dodawali komentarze, pochlebne, ale i krytyczne. 
Na tym blogu będę pisała o moich przeżyciach, o mnie. Będę mogła wyrażać siebie i pisać moim własnym stylem literackim. Naprawdę byłoby mi miło, gdybyście pozostali ze mną. Wasze blogi nadal będą polecane i odwiedzane przeze mnie, obiecuję.
Jeszcze za nim pożegnam się z tym blogiem i napiszę ostatni post w dziejach jego całej działalności muszę coś ogłosić, coś niezmiernie ważnego, coś co czyni mnie szczęśliwą:
Jackie w najbliższym czasie nie zostanie obdarzona obitsu 11cm. Czy to mnie cieszy? Nie, nie to konkretnie. Cieszy mnie inna sprawa... Jackie nie dostanie obitsu, bowiem... Oszczędzam... Na... New... Pullip!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tym razem już nie little, o nie. W skarbonce mam 700 zł. Akurat przeglądałam na allegro meble, nadające się do mojego nowego pokoju. O dziwo szukałam je przez dwie godziny i, wyobraźcie sobie, iż, co wpłynęło na korzyść mej oszczędności za wszystkie meble zapłacę jedynie... Około 180 zł! Niezmiernie oszczędnie. ^-^ A, że zostaje mi 520 zł. wyruszyłam w poszukiwanie pullip na ebay.com. Znalazłam cudowny model kosztujący jedynie 36$, czyli 144 zł, na polskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I'm happy! ^-^ 
~*~
Zdjęcia nowego pokoju pokażę. Ale to już na nowym blogu. A pro po: post na nim ukaże się w poniedziałek.
~*~
Żegnaj drogi blogu, do zobaczenia mili czytelnicy. Obyście zostali ze mną, bardzo proszę. To ostatni post, który zaistnieje na tym blogu, a więc... Żegnaj! Na zawsze...  

PS: Wakacje...! A jednak... Marzenia się spełniają... ^-^

Emilia B. 

niedziela, 16 czerwca 2013

Parę informacji + Poznajcie Little Pullip Dal Police Jack - czyli po prostu Jackie ♥

Hello! ^-^
Powracam po trzech tygodniach nie obecności, wraz z nową zdobyczą. (^o^) Ale najpierw parę spraw:
  1. Pragnę złożyć wam bardzo, bardzo, ale to bardzo spóźnione życzenia z okazji minionego Dnia Dziecka. 
  2. Pewnie nie każdy zauważył, ale parę tygodni temu opublikowałam wpis "Fotostory Avery". Jednakże usunęłam go, ponieważ: Primo, po pierwsze: z początku nie sprzyjała mi pogoda. Sekundo, po drugie: Akurat kiedy zaczęło się przejaśniać, a ja 'pstryknęłam' parę zdjęć nadających się do publikacji, nie udało się ich przesłać. No po prostu, za nic. ;_; Nawet mój tato (wielki komputerowiec XD) nie dał rady. Nie wierzę w zbieg okoliczności. Istnieje tylko jedno wytłumaczenie... Złośliwość rzeczy martwych. -.- Mam nadzieję, że mnie rozumiecie... Wiecie jak to jest, kiedy na coś się bardzo nastawiło, a potem, po wielu próbach, nie dochodzi się do sukcesu... A później (kiedy istnieje już taka możliwość na zrealizowanie planów) przychodzi do was coś ważnego, z czego ogromnie się cieszycie i nie macie zamiaru tłumić ot radości ponowieniem próby czegoś, co niegdyś sprawiło wam zawód...? 
  3. Ostatnio zauważyłam, że kilka blogerek napisały w swoich postach, że złapały pewną bakterię, tak jak i ja sama. ;_; Informuję was ponieważ, mam nadzieję, że macie może jaką radę, dotyczącą wyleczenia gronkowca złocistego? Jeżeli znacie jakiś sposób, na pozbycie się owej bakterii, prosiłabym, abyście dali mi znać w komentarzu, lub wysłali wiadomość na: Emilusiusia@wp.pl. Oczywiście sama stosuję rozmaite kuracje, lecz potrzebnej wiedzy nigdy za wiele. :) Ale oprócz tego, że "charczę" i odpluwam flegmę, wcale nie jest najgorzej... Nie czuję się osłabiona... Wręcz przeciwnie: pełna życia i rozradowana wieloma powodami. Jednak brakuje mi nieco do pełni zdrowia... :/ Jestem dość chorowita, ale mam nadzieję, że prędzej czy później mi to przejdzie... Choć mówi się, że nadzieja matką głupich... Mówi się także, iż nadzieja umiera jako ostatnia... 
  4. Na zakończenie roku szkolnego organizowana była "Wielka liga tabliczki mnożenia i dzielenia", a ja dostałam 99,5 punktów na 100 możliwych. (*-*)/ Tylko dwie osoby w klasie dostały 100/100. Ja akurat, według mnie, dostałam mój wymarzony wynik! A to ponieważ nie muszę się martwić, że jestem najgorsza, ani, że koledzy i koleżanki będą mi zazdrościć. A więc: Hip, hip, hurra - dziewięćdziesiąt dziewięć i pół! 
No to się rozpisałam... XD Czas już nadszedł, aby przejść do konkretu: Powitalne fotostory Jackie!  ♥   Niestety nie zrobiłam jej zdjęć przed rozpakowaniem... Byłam zbyt podniecona, w końcu to moja pierwsza pullip dal! ~( - )~ Tylko kilka zdjęć, zrobionych u mojej cioci i babci. Nie wiem czy przypadną wam do gustu, acz jednak wziąć pod uwagę trzeba także to, że nie doszłam jeszcze do pełnej wprawy... Ale robienie zdjęć, to jedna z niewielu czynności, które kocham...








Moje ulubione zdjęcie. ♥
 













Jackie: Strawberries time! ^-^
 

J: Strawberries? ♥
 





Wiem, ilość zdjęć jest zniewalająca, doprawdy. XD Mam kilka swoich ulubionych, ale z pewnością nie są one profesjonalne... :/ Są, jakie są. 
A jeżeli chodzi o Jackie pod koniec roku szkolnego, a na początek wakacji zacznę planować dla niej zakup obistu, 11 cm. A, natomiast, pod koniec wakacji i na początek roku szkolnego kupię dla niej jakiś pasujący wig. Widzi mi się w czarnym kolorze. ;* Ale wszelkie propozycje są dopuszczalne, rzecz jasna. 

Ano, na niedzielę coś wymyślę. ;) Mam w końcu czas, może wywiad, może zaprezentuję jakąś nową kreację, a może jeszcze co innego... Ale, jak na razie, nie będę sobie zaprzątać tym głowy. W końcu moja klasa w poniedziałek jedzie na wycieczkę do Krynicy Górskiej, a ja zostaję w domu... :/ Cóż, bardzo chciałabym pojechać, ale nie sprzyja mi choroba lokomocyjna... A także wolę w spokoju, pojechać tam na kilka dni podczas wakacji. Jechać po cztery godziny w jeden dzień, w obie strony, to jak dla mnie nieco za wiele... Wracając do konkretu, w poniedziałek będę miała nieco więcej wolnego czasu, toteż spróbuję uszyć coś dla mojej małej Jackie. ♥ JJJaaakkk jjjaaa sssiiięęę ccciiieeessszzzęęę,,, żżżeee jjjąąą mmmaaammm! 
Dobrze, a więc pozdrawiam i zapraszam w niedzielę. Lecę komentować wasze blogi. :)

PS: Acha, i jeszcze jedno: zastanawiam się nad zmienieniem adresu bloga, na: "My-little-pullip-world.blogspot.com". Potrzebuję waszej opinii, co wy na to? ^-^


~ *Emi*

sobota, 25 maja 2013

1. Oto ja i mój blog

Witajcie. :)
Nazywam się Emilia i mam 11 lat. Jeżeli tylko chcecie dowiedzieć się więcej na mój temat zapraszam do czytania zakładki "Me". 
Dość nie łatwo mi zakończyć wstęp, bo nie wiem, na jaki temat napisać najpierw, ani czy nie trzeba by było czegoś jeszcze dodać... :/ Ale trudno, zacznę od podstaw. 
Planuję zakup lalki pullip. Tak, wiem. Jestem za młoda, w końcu to lalki od piętnastego roku życia, acz uważam, że godnie się nią zaopiekuję. Wiem już chyba wszystko na ich temat.


~*~




Świadectwo:
  1. Wiem, że to nie są barbie i, że nie służą one do, tak zwanej, "zabawy". Już dawno nie traktuję w ten sposób lalek. A i nie, nie kupię sobie barbie. Wyrosłam już z nich. Kiedyś je posiadałam, ale wyprzedałam całą kolekcję na allegro.pl. Pullip można, np. fotografować, co ułatwia to, iż ich 'ciała' są artykułowane i laleczkę ustawić można nieomal w każdej, dowolnej pozycji. 
  2. Wiem, że pullipy to lalki dozwolone od piętnastego roku życia.
  3. Wiem, że wymienia im się wig, czyli peruki, obistu, czyli ciało, chipsy, czyli tęczówki i akryle, czyli gałki oczne wraz z białkami. Wymiana nie jest oczywiście obowiązkowa, ale te części stockowe (czyli te pierwsze) są zazwyczaj dość kiepskiej jakości. A tak w ogóle istnieją różne rodzaje obistu. Może być on miękki, pół miękki, lub twardy. A wigów istnieją różne rozmiary. Dla pullipa: 8-9, dla dala i byula: 7-8. 
  4. Wiem, że są to eteryczne lalczeki i trzeba obchodzić się z nimi ostrożnie oraz delikatnie.


PS: Za parę z tych informacji serdecznie dziękuję Rudej Myszy która uświadomiła mi co naprawdę znaczy "opieka nad pullipem". Teraz twierdzę, że jestem gotowa.



~*~




Mam jedną lalkę Moxie - Avery. I choć nie wymaga takiej opieki, obchodzę się z nią delikatnie, bowiem nie chcę, aby mi się zniszczyła. Na pullip tym bardziej będę uważać. Avery, o ile się nie mylę, kiedy ją kupiłam, była już używana i nieco zniszczona, tak więc zaopiekowałam się nią. Podcięłam jej równo włosy, polakierowałam usta i dobrałam do niej odzież odpowiednią do rozmiaru. ^^ Planuję dla niej jeszcze sztuczne rzęsy. :D Kiedy całość będzie już gotowa prześlę wam zdj. Teraz, spokojna siedzi na mej półce. Od czasu do czasu wyciągam ją na sesję, ale do tego muszę znaleźć pasujące otoczenie.


Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie rozgniewani, ale obiecuję, że zaopiekuję się pullip. :) A i jeszcze coś: To, że kupuję pullip, nie oznacza, że zaczynam je kolekcjonować! 

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam również na następną notkę w niedzielę. Od razu zapowiadam sesję zdjęciową Avery. (^_^)/ 


~ *Emi*